sobota, 8 września 2012

7. Akira #2


Długo zastanawiałem się nad tym, co tak naprawdę powinienem pisać po przeczytaniu kolejnego tomu jakiegoś komiksu. Pierwszy zeszyt to zawsze pierwsze wrażenie, ale drugi? Co można napisać, kiedy niewiele się zmieniło? Ciężko w tym przypadku coś naskrobać, skoro nie mogę zdradzać Wam fabuły. Dawno doszedłem już do wniosku, że to raczej nie będą recenzje. Przynajmniej nie takie typowe. Będę po prostu mówił, jak w moich oczach wypadł dany komiks. Teraz mamy do czynienia z dosyć długą serią, bo w Polsce wydawnictwo JPF wydało 19 tomów.
Co ja mogę Wam powiedzieć... Nadal uważam, że akcji jest tutaj naprawdę dużo. Drugi zeszyt wprowadza nas bardziej w ten tajemniczy świat dziwnego dziecka, które pojawiło się w pierwszy tomie. Zaczynamy powoli dowiadywać się, o co w tym wszystkim chodzi. Kreują się powoli dobrzy i źli bohaterowie. Można domyślać się między kim, będą się toczyły najbardziej istotne walki.
Fabuła cały czas mnie zachwyca. Czuję ogromny szacunek do kogoś, kto wymyślił takie cuda. Pomieszanie z poplątaniem. Trzyma w napięciu.
Drugi tom przeczytałem jednym tchem, ale po świetnym pierwszym wrażeniu, nie zaskoczył mnie niczym konkretnym. Po prostu trzyma poziom.

Tak jak widzicie, czasami będzie to wyglądać właśnie tak. W dzisiejszym poście bardziej poinformowałem Was o przeczytaniu Akiry #2. Nie widzę w tym żadnego problemu. To po prostu blog. Dzisiaj zabieram się za inną, stosunkowo nową serię, więc będzie o czym pisać. To mogę Wam obiecać ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz