niedziela, 16 września 2012

12. One Piece #1


Po dłuższej przerwie przyszedł czas na kolejną mangę. Tym razem One Piece. Mam jeszcze do przeczytania Bleach i Fullmetal Alchemist, ale z powodu fabuły zdecydowałem się zajrzeć do tego komiksu na pierwszym miejscu.
Najpierw kilka słów o fabule... Głównym bohaterem jest dzieciak mieszkający w wiosce, w której stacjonują piraci. Oczywiście zakochuje się w ich fachu i stawia sobie za cel, żeby zostać najlepszym piratem na świecie. Dla mnie wszystko przypomina Naruto tylko, że tematyka jest zupełnie inna. Dla mnie dużo łatwiejsza do strawienia. W Naruto za dużo było różnych bajek i głupot. Nie lubię rzeczy, które są od początku do końca wyssane z palca. Tutaj jest chociaż ten temat piratów, który można skądś kojarzyć. Tam, jesteśmy wprowadzani w fabułę od samego początku. To wszystko jednak kwestia gustu.
Wszystko jednak czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Dzieciak jest na swój sposób odważny, ale w tym przejawia się również jego głupota. Jest niedojrzały i roztrzepany. Jednak chyba za to go polubiłem. Jak znam życie, to z czasem będzie widać, jak zaczyna myśleć i powoli rozumieć złożoność świata, w którym żyje.
Słyszałem, że jest to jedna z najbardziej znanych mang, której końca praktycznie nie widać. Ja dopiero zacząłem, ale drugi tom już na mnie czeka. Powoli będę się zaopatrywał w kolejne zależnie od tego, czy spodoba mi się dalsze rozwinięcie akcji. Pomysł jest naprawdę dobry, a odpowiednie poczucie humoru nie pozwala się oderwać do ostatniej strony.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz